Święta ...nie ma śniegu są dwa psy. Holiday ... not much of a snow but two dogs.
Boże Narodzenie, czas spotkań z rodziną. Pierwszy raz w naszym domu. Dziewięć osób dorosłych, jeden nastolatek i pięciolatek, dwanaście potraw, jedna choinka, pięknie nakryty stół i czar ... prysł. Kot, króliki, szczeniak i Jesse (owczarek belgijski) z pełną okazałością kobiecości. Efekt? Jedna pogryziona noga, obrażona mama, niezadowolony tata. Ufffffff pięciolatek zadowolony. Aniołek spisał się na medal :)
Christmas time with the family, for the first time in our house. Nine
adults, one teenager and a five-years old boy, twelve dishes, one
Christmas tree, beautifully set table... You think is perfect? Well, the
charm was spoiled by the pet collection: cat, rabbit, puppy and Jesse
(Belgian Shepherd) with a full feminine splendor. The result? One bitten
leg, offended mum, dad unhappy. Ufffffff at least Leon was satisfied.
The angel came up trumps :)
Ludwik Pierwszy i Jesse |
Komentarze
Prześlij komentarz